Dzisiaj coraz więcej młodych ludzi zgłasza się po pomoc do specjalistów w dziedzinie psychologii, psychoterapii i psychiatrii. Coraz więcej nauczycieli podczas konferencji, warsztatów i spotkań zgłasza problemy uczniów. Jak wspomina dr Roman Solecki, na jednym z warsztatów pewna nauczycielka zgłosiła, że 19 na 26 uczniów korzystało z jakiejś formy wsparcia psychologicznego czy psychiatrycznego. Kondycja psychiczna dzieci i młodzieży po pandemii i wybuchu wojnie na Ukrainie radykalnie się pogorszyła, co może wiązać się z ogólnym niepokojem, ale przede wszystkim jest skutkiem braku głębszych i trwalszych wartości, braku celów życiowych i w konsekwencji – dominującej pustki wewnętrznej.



Coraz częściej słyszymy o próbach samobójczych wśród młodzieży i nierzadko są to próby udane. Często rodzice nie widzą problemu od razu; czy jednak naprawdę nie da się rozpoznać, że w życiu dziecka coś złego się dzieje, zanim dojdzie do tragedii?
W opinii dr. Romana Soleckiego, rodzice są w stanie rozpoznać pierwsze symptomy problemu, takie jak utrata dawnej pasji, chęci działania, które wcześniej dziecko podejmowało z radością, niechęć do spotkań z przyjaciółmi nie dlatego, że ma gorszy dzień, ale z powodu utraty sensu i tego, że nie widzi wartości w swoich zainteresowaniach. Przyczyną mogą być wydarzenia traumatyczne, na przykład w szkole – wyśmianie przed klasą, upokorzenie, co u młodego człowieka, nastolatka, może spowodować uraz i niechęć do powrotu do szkoły. Jeżeli są to symptomy przewlekłe, trzeba zareagować.
Innym symptomem mogą być objawy somatyczne, na przykład dziecko zaczyna odczuwać ból mięśni, głowy czy brzucha, który nie ma widocznej przyczyny. Gdy staje się to coraz częstsze, u rodzica powinna zapalić się lampka, że w życiu dziecka dzieje się coś niepokojącego. Jako kolejny niepokojący symptom u dziecka lub nastolatka, dr Solecki wymienia dezorientację, brak koncentracji uwagi i permanentnego zmęczenia. Mogą to być objawy depresji lub innych zaburzeń zdrowia psychicznego.

Co powinien zrobić rodzic, gdy dostrzega objawy depresji u dziecka?

Przede wszystkim zacząć szybko działać, ponieważ odkładanie ingerencji „do jutra” może źle się skończyć. Gdy rodzice nieustannie są w pośpiechu, nie poświęcają dziecku odpowiednio dużo czasu, by stwarzać klimat do szczerej rozmowy, dziecko próbuje poradzić sobie z problemami samo. Nie mając więzi z rodzicem, wstydzi się lub obawia mówić mu o swoich trudnościach, bezradności i bezsilności. Trzeba w takich wypadkach, jak zaznacza dr Solecki wyjść z inicjatywą, dopytać, zainteresować się, zarówno jeżeli chodzi o rodziców, jak i nauczycieli. Gdy zauważymy u dziecka jakieś niepokojące objawy, nie wolno bagatelizować takiej sytuacji. Warto stworzyć klimat poczucia bezpieczeństwa, żeby dziecko otwierając się przed rodzicem lub nauczycielem nie czuło się oceniane, krytykowane, lub że będą wyciągane jakieś konsekwencje. To, na ile dziecko będzie w stanie otworzyć się, zależy od tego, jaką relację z nim budujemy: czy opartą na lęku, czy na miłości i zaufaniu.
Warto w tym miejscu wspomnieć o logoprofilaktyce, w której relacje pełnią podstawową rolę. W relacjach człowiek rozwija się najpełniej, a w spotkaniu z drugą osobą poznaje najlepiej siebie, swoje ograniczenia, ale i swój potencjał. Człowiek, znający siebie, pozna swoją wartość i dostrzeże sens swojego życia i swojej historii, jakakolwiek by ona nie była.
Według Viktora E. Frankla właśnie odkrycie sensu potrafi pomóc człowiekowi w pełni się realizować i w pełni przeżywać życie. Chroni też człowieka przed zagrożeniami, które w dzisiejszej rzeczywistości są bardzo powszechne. Warto uczyć młodego człowieka stawiać sobie w życiu cele, warto uczyć go nazywać i rozpoznawać wartości, a nie tylko emocje. Wartości mogą być życiową latarnią, wskazującą, dokąd chcę podążać, co dla mnie jest wartością i jak mogę to w swoim życiu realizować. Wartości są czymś trwałym, na czym mogę budować swoje życie, dzięki nim mogę podejmować właściwe decyzje i z dystansem spojrzeć na kryzysy, które po drodze się nadarzają, traktując je jako szansę i wyzwanie, a nie życiową porażkę.

Anna Czekuć - specjalistka ds. pracy socjalnej. Skończyła filologię białoruską, jest absolwentką kierunku Praca socjalna na KUL. Doświadczenie zdobywała m.in. jako wychowawca przedszkolny w Polsce i opiekun osób uzależnionych we Włoszech.

baner GdŻ2